piątek, 8 kwietnia 2016

Rozdział 2

   ~Anakin~
Zobaczył Ahsokę. Leżała w kałuży krwi, cała w sińcach. Na policzku miała głębokie rozcięcie, a ręke wykręconą pod dziwnym kątem. Ale w najgorszym stanie był jej brzuch. Była na nim okropna rana, z której obficie sączyła się czerwona maź, którą dziewczyna cała była pokryta. Po środku miała wbity ostry kołek przebijający jej ciało prawie na wylot. O nie... pomyślał.
- Ahsoka... Ahsoka! - krzyczał potrząsając swoją padawanką, którą wyciągnął spod sterty kamieni - Ahsoka! Obódź się! Błagam! Obódź się...
Upadł na ziemie i skrył twarz w dłoniach. Nie płakał, łzy nie były potrzebne, aby wyrazić jego smutek. Wystarczyło spojrzeć w jego błękitne oczy, żeby zobaczyć jego emocje: smutek, żal, poczucie winy. To była tylko i wyłącznie jego wina, że Ahsoce coś się stało. To jego wina, że leży teraz bez życia. Nie mógł patrzeć na dziewczynę leżącą na piasku. Uważał ją za swoją młodszą siostrzyczkę i kochał ją nad życie. Ona i jego sekretna żona Padme były całym jego światem. To dla nich walczył i dążył do skończenia wojny między republiką, a separatystami. Chciał, aby były bezpieczne i szczęśliwe, a pozwolił, by jego małego Smarka spotkało coś tak strasznego. Popatrzył
na jej drobną postać. Pomyślał, że to aż dziwne, jak tak młoda, chuda, drobna i wyglądająca na słabą osoba mogła tak dobrze jak jego padawanka władać mieczem świetlnym, walczyć z droidami, a nawet sithami, bić się bez broni, wymyślać tak dobre i pomysłowe plany i  mieć w sobie tyle pewności siebie i odwagi. Zadziwiały go umiejętności jakie posiadała nastolatka. Była wspaniałym Jedi i wspaniałą przyjaciółką...
    ~Obi-wan~
W niedużej odległości od niego maszerowały ciężkie metalowe droidy. Ale to nie były te zwykłe głupie puszki z którymi zazwyczaj walczyli... były to jakieś nowe lepsze i bardziej nowoczesne maszyny. Były masywniejsze i silniejsze od tych starych, a to oznaczało że będą trudniejsze do pokonania. Miały także bardzo zaawansowaną i niebezpieczną broń. Obi-wan bardzo zmartwił się swym odkryciem i postanowił, że musi niezwłocznie powiadomić radę o nowym problemie. Gdy sięgał do kieszeni odkrył, że zgubił komunikator.
No nie! - pomyślał. Ostrożnie odszedł starając się pozostać niezauważonym. Niestety któryś z droidów go zauważył.
- Łapać go - powiedziała maszyna bez żadnych emocji, po czym reszta droidów rzuciła się na Kenobiego. Jedi zapalił swój miecz i począł odbijać strzały. Ze zdziwieniem stwierdził,
że broń jest ustawiana na ogłuszanie. Czemu droidy miałyby go ogłuszać? Separatyści raczej preferowali zabijanie... Nagle poczuł, że nieprzyjemny, a wręcz bolesny dreszcz
przechodzi jego ciało ( czy dreszcz może być bolesny? ). Następnie upadł na ziemie tracąc przytomność.

_____________________________________________________________________________
No hejka! Witam was. Przepraszam, że długo nie było rozdziału, ale zepsuł mi się w domu internet .
Rozdziały miały być w weekendy, ale ten jest w piątek. Cieszcie się i radujcie się! Dedyk dlaaaa....
Wszystkich, którzy komentują!
NMBZW!!!

12 komentarzy:

  1. No, Obi-wana mi troszeczke szkoda ,ale tylko troszeczke. A co z Ahsoką tia...
    Mo może trochę ją zmasakrowałaś. Trochę to mało powiedziane.Anakin ma uczucia? No tak to niestabilny psychicznie Jedi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super blog, masz fajny styl pisania, ale nie wolno się znęcać nad Ahsoką! Ja kiedyś powybijam połowę bloggerek za to męczenie Soki. Dobra, odezwała się ta co wcale nie męczy Ahsoki i nie karze jej łazić w sukienkach. :D Taa.
    Nowe droidy? Typ B-2? A zresztą nieważne i tak Jedi je załatwią.
    Obi ma problem, nananananana. Nie wiem, czemu mnie to nie rusza, ale mnie nie rusza. I tak nie może umrzeć, bo wszystko by było do kitu bez Obiego. To po co ja się właściwie martwię o Ahsokę? Dobra moja głowa jest porąbana, nieważne. No niech sobie uratują Obi-Wana, ale Ahsoka najważniejsza.
    A tak nawiązując do prologu, który był bardzo fajny to jaki mistrz taki uczeń, bo z Anakina też jest śpiąca królewna. :D I Anakin wyżywa się na Ahsoce za to co mu Obi-Wan robił. I tak będzie zawsze, że mistrzowie się wyżywają na padawanach za to co im mistrzowie robili i to jest złe. Ale padawani zawsze mieli pod górkę.
    Czekam nn.
    NMBZT!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe... Ahsoka to na chyba każdym blogu o SW jest regularnie wybuchana, przecinana mieczem i inne takie ;).
      A co do Anakina to faktycznie odwdzięcza się Ahsoce, że miał drętwego mistrza. ;D

      Usuń
  3. No kto by pomyślał! Dotarłam! XDD
    A więc witam i po skomentowaniu znikam, ale nie na długo.
    Cóż, co do ortografii... znasz podstawy, posługujesz się nimi, więc masz plus.
    Powtórzenia ;__; Musisz to wyćwiczyć. Za dużo "było, było, było".
    Zbędne słownictwo psujące składnie zdań...
    One-shot wielkanocny mnie nie urzekł, bo występują tam postacie, które są typowymi nastolatkami dostające zbędną misję lub będą siedzieć tylko w świątyni. Znaczy, ja takie wrażenie odniosłam, chyba że rozwiniesz to tak dobrze, jak Jawa, choć w sumie u niej widoczny był fakt ich miana i jak się powinni zachować.
    Masz bardzo mało opisów, ale praktyka czyni Mistrza. Czytając blogi, które Ci typu, który dziś Ci poleciłam, bądź podczas czytania książek, staraj się zwracać uwagę na interpunkcje i słownictwo. Możesz dzięki temu je powiększyć, podłapać pewne zasady interpunkcji.
    To czy tu wrócę - to zależy, jak to się potoczy. Nie wstawię, tego do czytanych, bo nie chcę wystawiać słów czy czynów na wiatr, więc proszę o informowanie mnie w zakładce "HoloNet". Ja postaram się nadrobić.
    Życzę weny i sukcesów w pisaniu i nauce potrzebnej do tego! :D
    Niech Moc będzie z Tobą! :D

    Kiwiś ^u^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak... wiem robię dużo powtórzeń i mało opisów, ale jakoś nie mogę się tego nauczyć :(. No cóż, postaram się.

      Usuń
  4. Witam!
    Trafiłam tu dzięki Emily Tano (chwila na ochrzan. Emi, ty leniu! U mnie nie komentujesz a tu?! Zabiję. Radzę jutro ubrać się do szkoły w zbroję). Przeczytałam szybciutko wszystko, a One-Shot był genialny c: Wszyscy kochają Ahsokę...! Why? Nie rozumiem. I tak najlepszy jest Luke i Han <3 Ale Soka też spoko :) ja nie oglądałam wojen klonów cz co to tam było, ale znam Tano jak własną kieszeń (znowu podziękuj Emily). Rozdziały są krótkie i przyjemnie się je czyta. Odzyskałaś mój humor, bo po godzinie grania na pianinie i obejrzeniu "władcy much" (polecam, jeśli sprawia Ci radość oglądanie ludzi z urażeniem psychicznym xD) tak jakby byłam dobita. A i jeszcze Kiwi przyszłą do mnie na bloga, co również było super dodatkiem weny :) Powtórzenia bla bla bla nie chce mi się stawiać znaków interpunkcyjnych w tym komentarzu i ja się nie czepiam. Ale jedno przykuło moją uwagę: nie zmieniaj osoby.
    Dobra, krytyka poszła w las. Ja z całą swoją dziwnością dołączam się do czytelników Twojego bloga. Mam nadzieję, że Twój mózg nie wypłynął podczas czytania tego komentarza, a jeśli tak polecam spędzić godzinę w lodówce :)
    NM i wena BZT!!!
    P.S.: JAK COŚ ZROBISZ OBIEMU ZAMORDUJĘ!!!
    I odpowiedz mi na komentarz *robi minę kota ze Shreka* bo ja to baaardzo lubię... xD
    NMBZT (po raz drugi. Matko święta, kończę to, bo Cię zamęczę na śmierć c;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.P.S.: Jeśli masz dużo wejść, gratuluję :) Ale jeśli jeszcze nie wyłączyłaś liczenia swoich wyświetleń polecam :)
      NMBZT!!!!!!!!!!

      Usuń
    2. Dosyć dłuuugi komentarz ;D. Postaram się nie zmieniać osoby przy pisaniu, chociaż w sumie ja tego po prostu nie zauważam, ale spróbuje następnym razem tego nie przeoczyć. Dobra, koniec gadania, teraz idę posiedzieć trochę w lodówce ;)

      Usuń
    3. No to ja Ci powiem, że dostałaś nominację do LBA ode mnie 😁 starwars-nowa-historia.blogspot.com/

      Usuń